STRONA ARCHIWALNA   
 opracowanie: śp. Jerzy Kowalczyk (1938 - 2015)    kontakt: 41 368 57 24,   jotka.1863@gmail.com

28 Marzec 2024, imieniny dziś obchodzi: Aniela, Sykstus, Joanna   
     Menu:  
Miejscowości
 K I E L C E
 A - B
 C - F
 Chęciny
 Chełmce
 Chlewiska (W)
 Chlewska Wola
 Chmielnik
 Chobrzany
 Chroberz
 Chruszczobród (S)
 Ciecierówka (W)
 Ciepielów (W)
 Cierno
 Cisów
 Ciszyca
 Czarna
 Czarna Glina
 Czulice (K)
 Czyżów Szlachecki
 Ćmielów
 Ćmińsk
 Daleszyce
 Dąbrowa Górnicza (S)
 Dąbrówka (E)
 Dębno
 Dobieszyn (W)
 Drugnia
 Drzewica (E)
 Duraczów
 Dwikozy
 Działoszyce
 Ewelinów
 Fugasówka (S)
 G - J
 K
 L - M
 N - O
 P - R
 S
 Ś - Ż
 Uroczystości
 Wyszukiwarka
 Literatura
 Indeksy
 Aktualizacja
 O autorze
 
     Ważne daty z powstania:  
5 kwietnia 1863 r. - Starcie Grekowicza pod Szklarami
16 kwietnia 1863 r. - Potyczka Czachowskiego pod Grabowcem
18 kwietnia 1863 r. - Potyczka Grylińskiego pod Brodami
19 kwietnia 1863 r. - Potyczka oddz. Kononowicza pod Grzybową Górą
19 kwietnia 1864 r. - Pod Radkowicami został rozbity oddział Szemiota
20 kwietnia 1863 r. - Bitwa Jankowskiego i Zielińskiego pod Jedlnią
21 kwietnia 1863 r. - Potyczka Zawadzkiego pod Szkucinem
22 kwietnia 1863 r. - Bitwa Czachowskiego pod Stefankowem
22 kwietnia 1863 r. - Bitwa Mossakowskiego pod Golczewicami
24 kwietnia 1863 r. - Bitwa Mossakowskiego pod Jaworznikiem
25 kwietnia 1863 r. - Starcie Oksińskiego pod Łazami
 
  Zapraszam do współpracy
Posiadasz dodatkowe informacje lub zdjęcia
     albo
chcesz otrzymywać informację o uzupełnieniach niniejszej prezentacji ?
 
     Zaproszenie do:  
Muzeum Historii
Kielc
 
     gmina : ZŁOTA PIŃCZOWSKA powiat: PIŃCZÓW     

CHROBERZ


1. Pałac w Chrobrzu - kwatera wojsk gen. M. Langiewicza

    Po kilkudniowym przemarszu od Goszczy, korpus wojsk Langiewicza (około 3000 żołnierzy), nieco przypadkowo dotarł wieczorem 16 marca 1863 na nocleg do Chrobrza. Późna pora zmusiła gen. M. Langiewicza do skrócenia zaplanowanego przemarszu i zakwaterowania w majątku Wielopolskiego w Chrobrzu. Na kwaterę wykorzystano również pałac Wielopolskiego.
   Rano gen. M. Langiewicz przekracza Nidę i 17 marca 1863 r. toczy bój ze zgrupowaniem wojsk rosyjskich pod dowództwem Zwierowa i Czengierego. Pomyślne ataki kosynierów i żuawów Rochebruna złamały uderzenia Moskali. Zdobyto 2 działa, broń i amunicję.

   Pobyt w Chrobrzu tak wspomina Marcin Rębacz ([w:] WSPOMNIENIA CHŁOPÓW POWSTAŃCÓW 1863 ROKU):
... przybyliśmy do Chrobrza, własności margrabiego Wielipolskiego. Tutaj dyktator dozwolił na rekwizycję. Najwięcek ofiar dostarczały obory, chlewy i kurniki margrabiego, a piwnice zaopatrzone obficie wypróżniano w okamgnieniu. Wiara rozpalała ogniska, piekła na patykach kury, gęsi, indyki, ćwiartki baraniny, wołowiny, robiła chwilowe zapasy, popijała zawzięcie na pohybel Moskalom, przy czym śpiewy powstańcze patriotyczne rozbrzmiewały dalekim echem.
   Po wypoczynku wyruszyliśmy z Chrobrza. Gdy przeszliśmy przez most rzeki Nidy, dały znać wedety o zbliżającym się nieprzyjacielu ...







   Na cmentarzu parafialnym znajdował się grób powstańca 1863 r. o nazwisku Świerczyński. W Pomnikach bojowników zamieszczono fotografię tej mogiły.

   W roku 1990, podczas prac przy grodzeniu cmentarza, pomnik nagrobny, wykonany z czerwonego piaskowca, został rozebrany (pomnik ten miał być odbudowany).

   Pamięć o mogile zachowała się jeszcze wśród miejscowej ludności. Nie widać jednak próby odbudowy nagrobka Świerczyńskiego.




   W roku 1919 "Gazeta Kielecka" w nr. 216 zamieściła nekrolog weterana powstania 1863 roku, Aleksandra Gielniewskiego, który zmarł w Krakowie 4.IX.1919 r. i został 10 września pochowany na cmentarzu w Chrobrzu.

   Do dzisiejszych czasów zachowały się tylko fragmenty pomnika nagrobnego jego córki - Aleksandry Gielniewskiej (13.XII.1867 - 21.II.1884). Natomiast brak jest śladu mogiły weterana powstania narodowego 1863 r.


góra strony




Bitwa pod Chrobrzem 17 marca 1863 r.


   Opis zbrojnego starcia powstańców pod Chrobrzem przedstawił w swych wspomnieniach R. Dallmajer, szeregowc 1-szej roty pułku "Żuawów Śmierci":

...     Naraz około drugiej po obiedzie zagrały trąbki, uderzono w bębny, to "alarm", Moskale są tu blisko i wnet poczęła się bitwa.

    Pułk Żuawów stanął przy brzegu Nidy, nalewo zaraz od mostu, a pionierzy palili most stary.

... Nasz pułk rozwinął front w trzy szeregi, a pułkownik Roszbrę, kapitanowie: Czaderski, Postolski i hrabia Komorowski stoją przed frontem i mówią: "nie strzelać bez rozkazu, celować dobrze i palić wtenczas jak będą blisko; pierwszy szereg niechak uklęknie, drugi stojąco niech mierzy, a trzeci karabin na ramię drugiego szeregu niechaj położy".

    Naraz ponury a straszny zahuczał wystrzał armatni i granat po nad naszemi głowami pruł z groźnym jękiem powietrze; wtem i komenda:"ledz na ziemię", legliśmy i wstali, by znowu ledz, jak działo zabłyśnie, zadymi. Moskale to widząc, na pewno myśleli, że każdy ich granat trafia, bo puścili na nas pułk Dragonów, by wykłuc nas do nogi. I zagrały trąbki i Dragoni frontem zwiniętym jak rogal księżyca, jak wichwr pędzili na nas.

    I są bliżej i coraz bliżej; aż ziemia się trzęsie, jęczy, stęka, bo pod kopytami ciężkiej konnicy, i słychać już "Urra" i są już tak blisko, że rozpoznać można twarz Dragona, czy ma wąsy, czy ich nie ma, a Komorowski poszedł na front i silnie zawołał: tuj! cel! tylko w łeb konia, pal! i jakby z krateru, tak zadymiło wzdłuż całej linii pułku, huk, grzechot i trzask rozległ się, jakby piorun z Nieba trzasł i znowu komenda: tuj! cel! pal prędko! i znów zadymiło, znowu zagrzmiało aż się ziemia zatrzęsła. A jak sie dym rozszedł, warto było widzieć tę rzeź, ten popłoch Moskali.

    I moja kula pewnie trafiła, bom dobrze celował i klęczał w pierwszym rzędzie. ...


Roman Dallmajer, syn Ferdynanda, oficjalisty w sądzie okręgowym, urodził się w Samborze 5 lutego 1844 r. W roku 1863, będąc uczniem VI klasy gimnazjum w Drohobyczu, pod pozorem wyjazdu do dziadka, porzucił szkołę i udał się do powstania. Został przyjęty do I roty pułku "Żuawów Śmierci" Rochebruna, gdzie był najmłodszym żuawem.

   Z Rochebrunem przeszedł szlak bojowy od bitwy Miechowskiej, poprzez Sosnówkę, Giebułtów, Chroberz, po bitwę na Grochowiskach, gdzie w walce otrzymał rany cięte głowy i czoła.

   Z wojskiem Langiewicza powraca do Tarnowa w Galicji. Ale już niedługo, w oddziale Jana Zapałowicza - Żalplachty, w dniu 13 maja wkracza w Lubelskie, bierze udział w potyczce pod Tyszowicami, a następnie 19.V.1863 r. w bitwie pod Tuczapami został ranny bagnetem w ramię i bok. Udało mu się zbiec ze stodoły podpalonej przez Kozaków i powrócić do Galicji.

   Po kuracji zdrowotnej, po raz trzeci powraca do walki. Z początkiem 1864 roku jest pod komendą hr. Wojciecha Komorowskiego (którego znał z Żuawów), i dnia 18 stycznia 1864 r. walczy pod Starą Wsią w Lubelskiem. Po przegranej bitwie udało mu się przekroczyć granicę i schronić się w klasztorze w Sokalu. Następnie ukrywał się w Samborze, gdzie przy rewizji domu rodzinnego został aresztowany i osadzony w więzieniu.

   Po odbyciu kary udaje się na emigrację. Ukończył studia medyczne, przez wiele lat był lekarzem w armii serbskiej. Dłuższy czas przebywał w Obernowaczu nad Sawą, koło Belgradu. Założył rodzinę, awansował w wojsku do stopnia pułkownika. Chciał powrócić do kraju, ale wybuch wojny bałkańskiej uniemożliwił mu realizację tych planów.

   Na obchody 50-lecia wybuchu powstania styczniowego spisał "Moje wspomnienia z powstania 1863 - 1864 roku", które opublikował w Lipsku, w roku 1912.


Roman Dallmajer jako żuaw w pułku Rochebruna.
W okresie późniejszym lekarz - oficer w armii serbskiej.
(reprodukcje zdjęć zamieszczonych w 1912 r. we "Wspomnieniach" Dallmajera).

Uzupełniono 3.XII.2008 r.
góra strony




Marian Langiewicz (5.VIII.1827 - 10.V.1887) urodził się w Krotoszynie w poznańskiem. Syn Wojciecha, lekarza, i Eleonory z Kluczewskich. Studiował we Wrocławiu, Pradze i w Berlinie. Już w r. 1848 brał udział w ruchu narodowym. W wojsku pruskim był w artylerii w stopniu porucznika. Złożył dymisję i wyjechał do Włoch, gdzie walczył w szeregach Garibaldiego. Był wykładowcą w polskiej szkole wojskowej w Genui i Cuneo. Dnia 9 stycznia 1863 r. przybył do Warszawy.

   W dniu 13 stycznia 1863 roku otrzymał nominację na naczelnika wojennego woj. sandomierskiego, a w miesiącu lutym - również woj. krakowskiego. Do 19 marca organizuje i prowadził walkę na czele kilkutysięcznego oddziału w Kieleckiem i Sandomierskiem.

   Jego szlak bojowy to: Szydłowiec - Wąchock - Bodzentyn - Słupia Nowa - Święty Krzyż - Ociesęki - Staszów - Cisów - Pierzchnica - Sobków - Małogoszcz - Wodzisław - Szreniawa - Pieskowa Skała - Skała - Goszcza - Sosnówka - Marchocice - Antolka - Zaryszyn - Chroberz - Grochowiska - Nowy Korczyn - Opatowiec. Dnia 10 marca 1863 r. w Goszczy został ogłoszony dyktatorem powstania i tam składa przed wojskiem przysięgę.


   Po bitwie na Grochowiskach 19.III.1863 r., po nocnych naradach na kwaterze w Wełczu, opuszcza swój korpus i z grupą najbliższych oficerów udaje się do Galicji w celu wzmocnienia działań organizacyjnych. Po przekroczeniu Wisły został aresztowany przez Austriaków i internowany. Zwolniony po 2 latach, 28.III.1865 r., wyjechał do Szwajcarii, potem do Turcji. Zmarł nagle w Konstantynopolu i tam został pochowany na ang. cmentarzu w Haidar Pasha.


    Stanisław Grzegorzewski (Wspomnienia osobiste z powstania 1863 roku) przedstawia sylwetkę generała Mariana Langiewicza:
... Langiewicz wówczas mógł mieć lat trzydzieści kilka; twarz miał pociągłą, czarny zarost strzyżony, oczy czarne bystre, postawę zręczną. Ubrany był w zwykłą ułankę z szarego sukna i strojny w oznaki generalskie, to jest miał szarfę przez ramię i kitkę z piórek przy rogatywce ...

   W. Zapałowski który, jak to wynika z jego Pamiętników, bardzo krytycznie oceniał dzialność gen. M. Langiewicza, taką daje opinię o dyktatorze:
... Ale Langiewicz nie dorósł do tak ważnego posłannictwa. Był to człowiek próżny, był takim, jakim się mi przedstawił w Wąchocku. Dla dogodzenia ambicji, sam prawie ogłosił się dyktatorem, nie przewidując następstw, wszak mógł być przekonany, że teraz Rosja wszelkich dołoży starań, aby go ścigać i rozbić partię, a jego zabrać do niewoli. Langiewicz wydał na łup najdzielniejszą naszą młodzież, zmarnował z takim mozołem, trudem i kosztem zebraną broń i amunicję - zabił wiarę w możebność powodzenia powstania i przyprowadził całą organizację do rozpaczy ...

   Można przedstawiać bardzo wiele i to bardzo rozbieżnych ocen gen. Mariana Langiewicza. Niniejsza prezentacja miejsc pamięci oraz krótkich notek biograficznych o uczestnikach powstania styczniowego - nie stanowi próby dokonywania oceny działania organizatorów i przywódców powstania.




góra strony


ostatnia aktualizacja: 3-01-2015 , 09:03

 

 



od 11 stycznia 2005 odwiedziło nas: 3 445.000 osób.

Stronę najlepiej oglądać w rozdzielczości 800x600 w przeglądarce Internet Explorer