KOZIENICE
Rozległy teren Puszczy Kozienickiej oraz bliskość Wisły powodowały, że w okresie powstania styczniowego 1863 roku w rejonie miasta Kozienice często przebywały powstańcze oddziały Turkiettego, Kononowicza, Czachowskiego, Jankowskiego, Eminowicza, Grylińskiego i innych. Planowano nawet, że w momencie wybuchu powstania nastąpi atak na Kozienice, gdzie znajdowało się około 100 rosyjskich żołnierzy. Zebrały się grupy spiskowców, jednak zrezygnowano z napadu, zwłaszcza, gdy dzień wcześniej przed ustalonym już atakiem, kasjer Karadziński przywiózł miejską kasę i przekazał ją na rzecz powstania.
Nieco później, bo 25 marca 1863 r. w odległości 9 km od Kozienic, w Świerzach, powstańczy oddział Turkiettego toczy udany 3-godzinny bój z trzema kolumnami moskiewskimi.
Zieliński (Bitwy i potyczki) podaje, że 27 stycznia 1864 r. oddział powstańców wpadł do miasta Kozienice, uwolnił z rąk rosyjskich więźniów i zabrał kasę. Kilka dni później, w nocy 2 na 3 lutego, (jak podaje Dąbkowski) powstańcy wpadli do miasta i uprowadzili kilka osób - moskiewskich współpracowników i donosicieli, którzy zostali później powieszeni.
Na miasto Kozienice, za udzielanie pomocy powstaniu, nałożono kontrybucję w wysokości 1.888 rubli. Mieszkańcy byli też zmuszeni do oglądania egzekucji przeprowadzanych przez władze rosyjskie. I tak np. w kwietniu 1864 r. publicznie zostali powieszeni: mieszczanin Franciszek Krajewski i włościanin Siemion Kraska. W sierpniu tegoż roku powieszono Jana Jesierowskiego. Oczywiście nie zachował się żaden ślad mogił straconych.
1. Mogiła Józefy z Przybyłków Wojdackiej
Na cmentarzu przy ul. Radomskiej zachowała się mogiła uczestniczki powstania styczniowego 1863 r. - Józefy z Przybyłków Wojdackiej.
Dojście: od bramy cmentarnej główną aleją, Zaraz po prawej (I sektor) - w wygrodzeniu żeliwnym płotkiem, postawiony jest żeliwny nagrobek rodziny Przybyłko. Idziemy dalej ok. 10 m., wchodzimy w prawo, w głąb sektora ok. 20 m. Na ziemnej mogile, na niskiej podmurówce, położona jest duża kamienna płyta. Pod znakiem krzyża jest czytelny napis:
RODZINY / WOJDACKICH
Kwatera miała wcześniej wygrodzenie stalowymi rurkami na kamiennych słupkach - obecnie jest ono niekompletne. Wg. przekazanych informacji członów rodziny Przybyłko i Wojdackich - została tu pochowana Józefa z Przybyłków Burghardowa - Wojdacka.
Józefa Gabriela z Przybyłków Burghard - Wojdacka (1846 - 1899), była córką Ludwika Przybyłko (1810 - 1846) i Walerii z Kożuchowskich (1829 - 1888). Ojciec, po studiach w Krakowie w latach 1832 - 1836, uzyskał w r. 1837 doktorat przedstawiając pionierską pracę o wadach wrodzonych serca. W roku 1838 robi doktorat z chirurgii. Od roku 1841 był lekarzem ordynującym w szpitalu św. Aleksandra w Kielcach. Gdy ze związku małżeńskiego z Walerią z Kożuchowskich urodziła się im w r. 1846 córka Józefa Gabriela - Ludwik, "Doktor Medycyny, Chirurgii i Akuszer Gubernii Radomskiej" zdążył już umrzeć 1 kwietnia 1846, w wieku 36 lat. Bardzo młoda Waleria (17 lat) znajduje oparcie w bracie Ludwika - Antonim, który był aptekarzem w Kałuszynie. Przenosi się z córką do Kałuszyna. Antoni w roku 1850 poślubił Karolinę z Kwiatkowskich, ma z nią syna Ludwika, ale szybko zostaje wdowcem. Wdowiec Antoni (z synem Ludwikiem) i wdowa Waleria (z córką Józefą Gabrielą) wstępują w związek małżeński, w którym urodziły się jeszcze dwie córki: Zofia Waleria (ur.ok. 1859) i Marianna Waleria Józefina (ur. 1863).
Już w okresie przedpowstaniowym rodzina aptekarza manifestuje swą postawę, w późniejszych wspomnieniach zapisano - "... matka i córka śpiewały w kościele patriotyczne pieśni ..."
Gdy przyszedł czas powstania narodowego 1863 roku - "... w Kałuszynie partie przechodzące po większej części zatrzymywali się na krótki odpoczynek, wodzowie zaś ich w aptece, gdzie ich podejmowano - goszczono, obdarzano potrzebną bielizną, słowem - pomagano jako dobrym synom Ojczyzny ...".
Młoda panna Józefa Gabriela została obdarowana przez powstańczego oficera malutkim pistoletem, który z dumą zawiesiła na ścianie. Stało się to później podstawą oskarżenia i aresztowania matki i córki oraz ich osadzenia w warszawskiej Cytadeli. Wprawdzie po przeprowadzonym śledztwie zostały zwolnione do domu, ale donosiciele nie dali spokoju - "... Byłyśmy jeszcze raz w cytadeli, oskarżone o dawanie bielizny, o robienie chorągwi, o wiele innych niedorzeczności, aleśmy się i z tego wykręciły ... szło niby najwięcej o jakiś sztandar. Szczęściem, że przed powstaniem uszyłyśmy jedwabny baldachim do kościoła. ..."
Po przeprowadzonym śledztwie "... my z matusią pozbawione zostałyśmy niektórych praw i oddane pod nadzór policji na cztery lata ..." - podawała Józefa Gabriela we wspomnieniach, które zostały spisane przez jej męża Wojdackiego już po odzyskaniu niepodległości (Gdzie mogił powstańczych kopce ...)
Aby uwolnić się od stałych inwigilacji i donosów - przenoszą się do Radomia, gdzie Antoni Przybyłko odkupił aptekę od Podnorskiego. W roku 20.XI.1869 r. Józefa Gabriela wychodzi za mąż za radomianina - Józefa Franciszka Burgharda (9.III.1844 - 15.X.1876), uczestnika powstania styczniowego. Z małżeństwa tego urodziła się trójka dzieci: Stanisław Walery (1871 - 1926), który został rejentem, Marianna (1872 - 1873) i Zofia (1875 - 1879). Po śmierci Burgharda w r. 1877, owdowiała Józefina, która pozostała z małymi dziećmi w wieku od 1 roku do 5 lat, zamieszkała przy rodzicach w Kozienicach.
Portrety Józefa Burgharda i jego małżonki Józefiny z Przybyłków
(w późniejszym okresie małżonki Józefa Wojdackiego).
W roku 1884 wychodzi ponownie za mąż - za znanego jej przyjaciela męża, Józefa Wojdackiego, Znali się oni jeszcze z okresu gimnazjum, konspiracji i walki w powstaniu styczniowym. Józef Wojdacki, znajdował się w podobnej sytuacji życiowej: po śmierci żony w roku 1877, był wdowcem z małymi dziećmi. Józef Wojdacki, urzędnik w Biurze Powiatu Kozienickiego przenosi się do Końskich, również do Biura Powiatu. Wraz z nim do Końskich przeprowadza się Józefa Gabriela i gromadka ich dzieci.
Józefa Gabriela zmarła 20 czerwca 1899 r. i została pochowana w rodzinnej mogile na cmentarzu w Kozienicach, gdzie już wcześniej pochowana była jej matka, Waleria i ojczym, Antoni Przybyłko. Jej drugi mąż, Józef Wojdacki, ostatni okres życia związał z Radomiem, gdzie prezentowana jest jego mogiła oraz notka biograficzna.
Dwaj przyjaciele: Józef Burghard (z lewej) i Józef Wojdacki (ok. r.1870).
Na drugim zdjęciu: absolwenci i nauczyciele Gimnazjum w Radomiu (ok. 1865 r.)
- Józef Burghard (z kulą) jest na środku górnego rzędu.
Józef Franciszek Burghard v. Burghardt (1844 -1876) urodził się 9 marca w Sandomierzu. Jego ojciec, Stanisław, w czasie powstania listopadowego był podoficerem 3. pułku strzelców konnych i został odznaczony orderem Virtuti Militari. Rodzina mieszkała w Radomiu, i tu Józef uczęszczał do Gimnazjum. Poznaje się z Józefem Wojdackim (starszy o 2 lata), zbliżyła ich również konspiracyjna działalność w organizacji narodowej. W grupie radomskich uczniów Burghard wyrusza 22 stycznia 1863 roku do nocnego ataku na Szydłowiec. W czasie walk zostaje ciężko ranny i dostaje się do rosyjskiej niewoli. Z uwagi na młody wiek oraz utratę jednej nogi - zostaje zwolniony. Udaje mu się ukończyć gimnazjum w Radomiu (na zamieszczonym tablo uczniów i profesorów - jest z nieodłączną wówczas kulą).
W roku 1869 Józef Burghard zawarł związek małżeński z Józefą z Przybyłków, z którego urodziła się trójka dzieci: Stanisław (1871 - 1926), który został rejentem, Marianna (1872 - 1873) i Zofia (1875 - 1879). Ponieważ nie może uzyskać pracy w Radomiu, korzysta z oferty pracy u hr. Jezierskiego w Sobieniach (pow. Otwock). Tam też wcześnie, bo w wieku 32 lat, w roku 1876 zakończył swe życie. Został pochowany na cmentarzu w Sobieniach (mogiła nie zachowała się).
Wprowadzono w listopadzie 2009 r. na podstawie
informacji i rodzinnych zdjęć udostępnionych przez
Jana Postołę, prawnuka powstańców 1963 r.
góra strony
2. Mogiła Walerii z Kożuchowskich Przybyłko
Na cmentarzu przy ul. Radomskiej, przy głównej alei (od bramy zaraz po prawej stronie (I sektor) - na betonowym okrawężnikowaniu mogiły, żeliwny płotek wygradza ziemną kwaterę, w której postawiony jest żeliwny nagrobek rodziny Przybyłko.
Na ścianie frontowej umieszczona jest tablica żeliwna z napisem:
Ś. P. / ANTONI / PRZYBYŁKO / MAGISTER FARMACJI / ŻYŁ LAT 70 ZMARŁ D. 19 MAJA 1884 R. / i SYN JEGO / LUDWIK PRZYBYŁKO / ŻYŁ LAT 31 ZMARŁ D. 21 MAJA 1884 R. / POKÓJ ICH CIENIOM
Poniżej umieszczona jest (obecnie przełamana) tablica żeliwna z napisem:
GRÓB RODZINY PRZYBYŁKÓW
W podstawie nagrobka znajduje się jeszcze trzecia tablica:
WALERIA z KOŻUCHOWSKICH PRZYBYŁKO ...
Obok nagrobka postawiony jest w ziemi stalowy krzyż z Chrystusem ukrzyżowanym. Prawdopodobnie wcześniej stanowił on zwieńczenie nagrobka.
Osoby upamietnione w tej mogile są ściśle związane z przedstawioną wcześniej Józefą Gabrielą z Przybyłków Burghardową - Wojdacką:
Waleria z Kożuchowskich Przybyłko (ok. 1825 - 28.III.1888) - to matka Józefy Gabrieli. Zamężna z lekarzem Ludwikiem Przybyłko, z którym ma jedyną córkę Józefę Gabrielę. Gdy została wdową jeszcze przed urodzeniem córki, znajduje opiekę i wsparcie u brata zmarłego męża - aptekarza Antoniego Przybyłko. A gdy po kilku latach Antoniemu zmarła żona (po 1852 r.), wstępuje w związek małżeński z aptekarzem.
Już w okresie przedpowstaniowym bierze czynny udział w religijno - patriotycznych demonstacjach. W okresie powstania przyjmuje w domu dowódców powstańczych oddziałów, udziela wsparcia i pomocy materialnej, podobno z córką uszyły sztandar dla powstańców. W opowieściach jej córki, Józefy Gabrieli, które spisał Józef Wojdacki, Waleria była kilkakrotnie aresztowana, osadzana w warszawskiej Cytadeli. Na jej szczęście, po przeprowadzonym dochodzeniu, została wraz córką tylko oddana pod nadzór policji na cztery lata.
Antoni Józef Wincenty Przybyłko (1814 - 19.V.1884), aptekarz z Kałuszyna. Gdy bratowa Waleria, po śmierci męża - Ludwika, została wdową, udzielił jej pomocy i wsparcia. W roku 1850 wstąpił w związek małżeński z Karoliną Marianną z Kwiatkowskich i miał z nią syna Ludwika (1852 - 1884). Gdy Karolina zmarła (ok. 1852 r.), poślubił Walerię i wspólnie wychowywali dzieci z pierwszych związków małżeńskich: Józefę Gabrielę i Ludwika. A ponadto urodziy się im dwie córki: Zofia Waleria i Marianna Waleria Józefina.
Na tablicy nagrobnej aptekarza Antoniego wymieniony jest również jego syn - Ludwik (1852 - 21.V.1884). Zmarł w wieku 31 lat, w dwa dni po śmierci ojca - brak jest unformacji o przyczynach zbieżności dat ich zgonów.
Na zdjęciu z 1884 r. Waleria Przybyłko w otoczeniu swoich trzech córek,
dwóch zięciów oraz wnuków (opis zdjęcia - na powiększeniu).
Wprowadzono w listopadzie 2009 r. na podstawie
rodzinnych informacji udostępnionych przez
Jana Postołę, prawnuka powstańców 1963 r.
Na cmentarzu rzymsko-katolickim przy ul Radomskiej byli pochowani kozieniccy weterani powstania styczniowego:
- Antoni Siczek, ur. w Kozienicach w 1843 r., mąż Wiktorii, który został wpisany do Imiennego Wykazu Weteranów Powstań Narodowych (poz. 3142, Dziennik Personalny nr. 5/1922)
- Wojciech Węgierski, ur. w 1843 w Koźminku (Kaliskie), po przeprowadzonej weryfikacji wpisany do Imiennego Wykazu Weteranów Powstań Narodowych (poz. 3242, Dziennik Personalny nr. 5/1922)
Podobno kozienicka nekropolia posiada jeszcze inne mogiły uczestników powstania styczniowego - ewentualne sygnały (ze wskazaniem lokalizacji) z pewnością będą wykorzystane.
góra strony
ostatnia aktualizacja:
28-12-2014 , 12:21
|
|