1. Jan Chościak Popiel
Kwatera Popielów na cmentarzu w Biechowie
W Biechowie (skąd wywodzi się kielecka rodzina Biechońskich) na cmentarzu parafialnym znajdują się mogiły Chościak - Popielów.
Od bramy cmentarnej, zaraz po prawej stronie, znajduje się okazała kwatera Popielów, wygrodzona łańcuchem, zamocowanym na kamiennych słupkach. Wykonany z piaskowca nagrobek zwieńczony jest krzyżem. Przed nim położone są cztery płyty nagrobne upamiętniające Popielów, herbu Sulima z Wójczy.
Pierwsza (od nagrobka) płyta zawiera wyryty napis:
Z DUNINÓW BORKOWSKICH / JADWIGA POPIELOWA / ŻONA Ś. P. JANA POPIELA / BŁOGOSŁAWIĄC BOGA ZA ŻYCIE / KTÓRE JEJ DAŁ, WDZIĘCZNIE / MU TEŻ SŁUŻĄC; SŁUŻBĘ ONĄ / UKOCHANYM DZIECIOM WIERNIE / ZALECAJĄC, 71 LAT PRZEŻYŁA / NA ŚWIECIE. / ZMARŁA DNIA 15/XII 1917. /
O MODLITWY NAJPOKORNIEJ PROSI.
Następna płyta poświęcona jest Janowi Chościakowi Popielowi. Na odnowionej płycie znajduje się niekompletny napis:
(IN P)ACE DEP. / JOHANES CHOS(CI)AK / POPIEL / HARES IN WOJCZA /
(P)ONTIFICIAE QUONDAM TORMENTATIORUM / COHORTIS CENTURIO /
C(AET)ERUM PECCATOR PESSIMUS / UT PRO EO ORETUR / HU(M)ILLIME RO(GAT) / VIXIT LUSTRA XV ET VITA FUNCTUS CAL. MAIS. MCMVIII
Dla całej kwatery przeprowadzony był remont. Odnowiony został nagrobek i wszystkie tablice nagrobne. Niestety, ale po tych pracach część napisów jest niepełna, zgubiono szereg liter, tekst stał się niezrozumiały. Powyższy zapis został podany wg tekstu prezentowanego w opracowaniu: P. Popiela Rodzina Popielów wyd. 1936 r.
Tablice nagrobne Jana Chościaka Popiela h. Sulima
i jego żony Jadwigi z Dunin Borkowskich.
Jan Chościak Popiel herbu Sulima (1836 - 15.V.1911) urodził się w Kurozwękach, w rodzinnym majątku ziemskim Chościak - Popielów. Jego ojciec, Paweł Chościak Popiel (1807 - 1892), ziemianin - właściciel Kurozwęk, Wójczy i Ruszczy, publicysta i konserwatywny polityk, wybuch powstania listopadowego uznał za katastrofę, co nie przeszkadzało, że od lutego do maja 1831 roku służył na ochotnika jako prosty ułan w tzw. szwadronach poznańskich. Później jeszcze, też jako ochotnik w szwadronie krakusów brał udział w bitwie o Warszawę. Od roku 1840 mieszkał w Kurozwękach.
Jan, wraz z dwoma braćmi, kształcił się w gimnazjum w Nysie, następnie ukończył Akademię Inżynierii Wojskowej w Bruck i został oficerem armii austriackiej. Odbył kampanię 1859 roku, walczył pod Solferino. Następnie złożył dymisję w wojsku austriackim i zgłosił się na ochotnika do armii papieskiej. Brał udział w fortyfikowaniu Ankony, otrzymał tam stopień kapitana i kierował artylerią obronną podczas oblężenia miasta w wojnie z Piemontem. Po kapitulacji Ankony dostał się do niewoli, wkrótce został zwolniony. Odznaczony przez papieża Piusa IX Krzyżem komandorskim św. Grzegorza, powrócił do kraju i pomagał ojcu, w prowadzeniu gospodarki w Kurozwękach.
W kwietniu 1863 roku, szanując patriotyczne tradycje rodzinne, w porozumieniu z ojcem, idzie do powstania, pomimo braku nadziei na sukces. Póżniej, już w dojrzałym wieku, ocenił swój udział w zbrojnym wystąpieniu: "skakał mój kraj przez okno, to i ja z nim razem, choć iluzji nie miałem ani chwili".
Przyjmuje pseudonim Chościakiewicz (od rodzinnego przydomka Chościak) i znalazł się u boku gen. Jordana, który organizował wyprawę z Galicji. W Pamiętnikach Pawła Popiela przedstawiona została ocena i atmosfera tych działań:
... Komitet krakowski gotował pod kierunkiem Jordana wielką wyprawę w Krakowskie. Mój syn Jan, wojskowy, wskutek wiadomości czy obietnic, jakie przywiozłem z Paryża, uważał zgodnie ze mną, że nie może bezczynnie patrzeć na wypadki. I to jest prawdziwie tragiczna w naszych powstaniach sytuacja: Gdy krew się leje, choćby bezużytecznie, gdy jedni poświęcają się w szale i giną, czy wolno obwinąć się w płaszcz roztropności i patrzeć bez udziału? Zwycięża tu więc nie rozumowanie, ale uczucie ...
Jan Chościakiewicz otrzymuje dowództwo jednego z dwóch oddziałów Jordana (drugi prowadził E. Dunajewski). Prowadzi partię 350 piechoty i 50 jazdy, w dniu 20 czerwca 1863 r. przeprawia się przez Wisłę pod Komorowem. Ale mało wyszkoleni powstańcy szybko i ze znacznymi stratami, zostali wyparci za Wisłę. Gen. Jordan, który był razem z Popielem, w raporcie dla Rządu Narodowego, pisał:
... Postanowiłem próbować ataku ... Raz tylko jeden nieprzyjaciel chwiać się i cofać począł, gdy na czele kilkudziesięciu wyborowych ludzi szedł do szturmu z bagnetem w ręku z jednej strony kapitan Chościakiewicz, a z drugiej adiutant mój, nieodżałowanej pamięci Juliusz Tarnowski, ale kula, która go trafiła w czoło i na miejscu ubiła, o kilka kroków od ostatniego schronienia Moskali, już wpośród zabudowań folwarcznych, wydarła nam ostatnią nadzieję zwycięstwa ...
Straty oddziału Chościakiewicza oszacowano na 200 zabitych i rannych. Na cmentarzu w Beszowej zachowała się mogiła poległych z wyprawy Jordana.
Jan Popiel nie przedostał się za Wisłę (oddał konia rannemu toworzyszowi), i błąkał się po znanej sobie okolicy rodzinnego majątku Wójcza k. Pacanowa. Paweł Popiel, na wieść o klęsce komorowskiej, ruszył z Krakowa szukać syna. W znanym sobie terenie szybko odnalazł syna, który przemieszczał się z Oleśnicy do Wójczy. Pisał później (Pamiętniki Pawła Popiela):
... Rozmowy nie było żadnej. W Wójczy przeprzągłem konie i natychmiast ku Wiśle. Straszny był kwadrans na komorze, bo na Jasia paszportu nie było. Z umysłu spojony naczelnik straży był nieobecny: na Ratajach puszczono. Dopiero na promie odetchnąłem. Stanowszy na austriackim brzegu upadliśmy na kolana, dziękując Bogu, że zachował życie a wybawił od niewoli. Niech tu zostanie ślad i głupstwa naszego , i mojego bólu, i pięknej syna mojego odwagi.
W sierpniu 1863 r. Chościakiewicz ponownie rusza do powstania. Samodzielnie, na czele 100-osobowego oddziału jazdy, w nocy z 5 na 6 sierpnia przekracza granicę i dociera do Wolbromia. Nie udało się jednak połączyć z Zygmuntem Chmieleńskim. Nadciągające oddziały wojska rosyjskiego od Olkusza, Żarnowca i Miechowa spowodowały panikę w powstańczym oddziale. Po potyczce pod Uniejowem, przekraczają granicę pod Szycami i wracają do Galicji. Relacje o tej wyprawie podała powstańcza prasa krajowa (Wiadomości z placu boju, nr 8 z 25.8.63 r.) wyróżniając mężną postawę Wacława Popiela, brata Chościakiewicza. Rozkazem Rzadu Narodowego z 22.VIII.63 r. Jan Chościak Popiel został mianowany majorem. I na tym zakończył się jego udział w powstaniu narodowym.
W roku 1864 przebywał w Rzymie, zwiedził też Hiszpanię. Powrócił po roku do Galicji i przez okres 12 lat dzierżawił folwark Laszki w dobrach Zamojskiego. W połowie lat siedemdziesiątych uzyskał prawo powrotu do Królestwa. Ojciec przekazał mu majątek Wójcza w pow. stopnickim.
Gospodarzy tam, aktywnie uczestnicząc w życiu publicznym m.in. był jednym z filarów Tow. Rolniczego w Kielcach. A ponieważ zachował obywatelstwo austriackie, zasiadał też po ojcu w sejmie galicyjskiem. Prezentował poglądy zdecydowanie konserwatywne.
W roku 1908 stanął na czele pierwszej pielgrzymki polskiej do Rzymu, w czasie której rozchorował się. Nie odzyskał już zdrowia, dnia 15 maja 1911 roku zmarł w Wójczy. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Biechowie.
"Gazeta Kielecka" w nr. 40 z 21.V.1911 zamieściła obszerny nekrolog. O udziale w powstaniu styczniowym 1863 roku można było napisać wówczas tylko bardzo oględnie:
... Brał udział, jako oficer, w walkach o niepodległość Rzymu, był uczestnikiem bitwy pod Castelfidardo w 1860 r. A trzy lata później przyjął udział w ówczesnych wypadkach krajowych. Po upadku powstania powrócił za kordon, i tam posłował na Sejm Galicyjski...
Zmarły Jan Chościak Popiel zażyczył sobie, aby na nagrobku upamiętnić wyłącznie jego służbę papieską - wg. przygotowanego łacińskiego tekstu, który został umieszczony na płycie nagrobnej:
DZIEDZIC WÓJCZY, NIEGDYŚ KAPITAN ARTYLERII WOJSK PAPIESKICH, POZA TYM NAJGORSZY GRZESZNIK POKORNIE PROSI O MODLITWĘ.
góra strony
ostatnia aktualizacja:
3-01-2015 , 06:52