ZAWICHOST
Liczące 3 tys. mieszkańców, miasteczko Zawichost, gdzie stacjonował sztab Zawichojskiej Brygady Straży Granicznej, czynnie uczestniczyło w wydarzeniach powstania narodowego 1863 roku. W chwili wybuchu powstania, sprawnie działająca w pełnej konspiracji, organizacja narodowa przejęła pełną kontrolę w mieście: bez walki i bez rozlewu krwi. Aresztowany został naczelnik straży granicznej sztabskapitan Bachmatow, naczelnik urzędu celnego Prianicznikow, zostali rozbrojeni i wzięci do niewoli żołnierze brygady Straży Granicznej. Spiskowcy przejęli broń i amunicję oraz kasę celną. Na czele organizacji narodowej w Zawichoście stanęli: burmistrz Leon Wilski, sekretarz Jan Kwietniewicz, urzędnik magistratu Kazimierz Biernacki, sekretarz gubernialny Kazimierz Biernacki. W sprzysiężeniu uczestniczyli również Polacy służący w rosyjskim wojsku: dymisjonowany podporucznik Franciszek Wilkoński, szeregowiec Ludwik Nurowski. Uczestniczyła również grupa mieszczan. Był to właściwie jedyny atak spiskowców na garnizon rosyjski w nocy 22 na 23 stycznia 1863 roku, przeprowadzony w pełnym zaskoczeniu, i który zakończył się tak pełnym sukcesem.
Bardzo możliwe, że w tych wydarzeniach doniosłą rolę odegrał Matwiej Bezkiszyn, który w roku 1860 był porucznikiem w brygadzie straży granicznej w Zawichoście. Jeszcze przed wybuchem powstania złożył dymisję z wojska, związał się z polską organizacją narodową. Jest bardzo prawdopodobne, że to Bezkiszkin, korzystając z posiadanej wiedzy wojskowej oraz znajomości miejscowych realiów, miał istotny wkład do przeprowadzenia udanego ataku i rozbrojenia straży granicznej w Zawichoście. Znajdujemy potwierdzenie, że jeszcze przed wybuchem powstania prowadził szkolenie wojskowe spiskowców, m.in. sandomierskich kleryków, którzy szykowali się do zbrojnej walki. Oberpolicmajster Trepow pisał 4.VI.1864 r. o Bezkiszkinie do Audytoriatu Polowego - W początkowym okresie powstania uczył powstańców sztuki wojennej i po przekazaniu ich w liczbie 300 naczelnikowi Langiewiczowi, uciekł za granicę ... (W. Dąbkowski).
Spiskowcy z Zawichostu udali się na miejsce zbiórki w lasach ćmielowskich, i pod komendą Kozickiego dotarli do obozu Langiewicza. Bezkiszkin przeszedł cały szlak bojowy z Langiewiczem, a po bitwie na Grochowiskach znalazł się w Galicji. W późniejszym okresie powstania walczył w pułku opoczyńskim, pod komendą Rudowskiego. Sylwetkę Matwieja Bezkiszyna przedstawił W. Dąbkowski w Przeglądzie Historycznym, T. 68 z 1977 r. (jest w niniejszej prezentacji - pod hasłem - BLIŻYN).
Sprawozdania Audytoriatu polowego, które w roku 1915 odnalazł, przetłumaczył i opublikował warszawski adwokat Henryk Ceberbaum (Henryk Cederbaum Powstanie styczniowe. Wyroki Audytoriatu polowego z lat 1863, 1864, 1865 i 1866. Warszawa 1917 - dostępne w Podlaskiej Bibliotece Cyfrowej), przedstawiają w miarę dokładnie przebieg wydarzeń w Zawichoście. Na str. 330 - 333, pod Nr 363 (1919), podany jest wyrok Audytoriatu w sprawie wydarzeń w Zawichoście, który tu publikujemy:
No 363 (1919)
W dniu 11 listopada 1865 r. zapadł wyrok Audytoriatu polowego w sprawie zatytułowanej o "dwudziestu trzech osobach różnego stanu", a dotyczącej wypadków których widownią był Zawichost. Oto jaką była rola poszczególnych winowajców:
1) Były burmistrz szlachcic Leon Wilski w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. gdy powstańcy zajęli Zawichost i rozbroili i wzięli do niewoli pozostałych tam szeregowców straży pogranicznej, spełniając polecenie władz nielegalnych, przystawił do nich straż i wysłał ich do głównej kwatery powstańczej w Sandomierzu. Przy czynnościach tych przepasany był kokardą rewolucyjną. Sam Wilski czytał żydom zamieszkałym w Zawichoście proklamację Langiewicza, kazał im zbierać fundusze, przygotować szarpie i inne rzeczy potrzebne powstańcom i z jego polecenia odczytano pomienione proklamacje w synagodze miejscowej. On też odbierał i przechowywał broń, którą odsyłał później do obozów. Jest rzeczą dowiedzioną również, że Wilski rozkazał dozorcom kahalnym wybrać siedmiu żydów z miasteczka, zapatrzyć ich w broń, żywność i umundurowanie i wysłać do szeregów, dokąd też posłał kowali do naprawy kos.
Ściągnął też na siebie Wilski podejrzenie, że w występnych zamiarach uprzedził mieszkańców Zawichosta o mającej nastąpić brance w r.1863, że na samym początku uwolnił podejrzanych, których przyaresztowała lojalna część ludności i że dawał znać powstańcom o ruchach wojsk
2) Sekretarz gubernjalny Kazimierz Biernacki wraz z Wilskim brał "objeszczyków" pod straż w nocy z dnia 22 na 23 stycznia 1863 r., a miał na sobie czamarkę i przepasany był szarfą.
3) Dymisjonowany podporucznik Franciszek Roman Wilkoński brał udział czynny w wypadkach zaszłych w Zawichoście w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. i w rozbrojeniu szeregowcówstraży pogranicznej, a później przezdni parę znajdował się w oddziale powstańczym, formowanym w Sandomierzu.
4) Znajdujący się na urlopie bezterminowym szeregowiec Ludwik Nurowski przyaresztował wraz z innymi powstańcami żołnierzy ze straży pogranicznej, a prócz tego wtargnął do mieszkania niejscowego popa prawosławnego, zrewidował je, a ze stajni zabrał dwa konie.
5) Były sekretarz, a późniejszy pełniący obowiązki burmistrza Zawichostu Jan Kwietniewicz rozbrajał i aresztował "objeszczyków", wysyłał ich do Sandomierza, a żydom nakazywał zbierać fundusze, przygotowywać szarpie, szyć ubrania i dostarczać żywność dla Powstańców.
6) Mikołaj Reklewski na żądanie Skotnickiego, naczelnika powiatu i naczelnika sił zbrojnych Ulatowskiego, jeździł do obozu i jako mąż zaufania zdawał sprawę z usposobienia Wilskiego, radząc użyć go do roboty rewolucyjnej.
7) Kontroler Ignacy Kubacki dostał polecenie od Skotnickiego, ażeby zawiadomił chłopów o manifescie Rządu Narodowego, ogłaszającego uwłaszczenie włościan. W sprawie tej jeździł do Skotnickiego z prośbą jak twierdzi, ażeby uwolniono go od tego obowiązku.
8) Urzędnik Magistratu Andrzej Osetkowski delegowany został przez Wilskiego do odczytania manifestu Langiewicza w bóżnicy, co też wypełnił.
9) Szlachcic Ignacy Skrzycki, kilkakrotnie gościł w domu swoim powstańców.
10) i 11) Kazimierz Nurowski i Grzegorz Mazurkiewicz czynni byli podczas rozbrajania straży pogranicznej w nocy z dnia 22 na 23 stycznia 1863 r., dali furmanki do wywiezienia rzeczy zabranych i ukrywali się przed pościgiem władz do maja 1864 r.
12) Walenty Glarczyński stróżował przy aresztowanych i rozbrojonych "objeszczykach", a później zbiegł i ukrywał się. Jest on podejrzany, że młodych ludzi werbował do powstania i że gdy powstańcy odebrali szablę naczelnikowi okręgu celnego, zwrócić jej nie pozwolił.
13) Michał Krawczyński pilnował także szeregowców straży pogranicznej.
14) Tęż samą funkcję spełniał Paweł Wilczyński który nadto przebywał dni parę w oddziale powstańczym.
15) Jan Kuczkowski, 16) Wojciech Kwiatkowski i 17) Karol Tos należeli do oddziałów walczących, złożyli przysięgę na wierność Rządowi Narodowemu i werbowali do "szajek".
18) Ignacy Kaczkowski opuścił miasto bez pozwolenia władzy, przez dni cztery tułał się po lesie i werbował ludzi do powstania.
19) Tomasz Bolka znajdował się w oddziale powstańczym, ogłaszał wieści fałszywe i dzięki temu skłaniał wielu ludzi do wstępowania do szeregów walczących.
20) Lekarz Dominik Niedzielski i 21) Antoni Kagulski podejrzani byli, że brali udział czynny w wypadkach nocy styczniowej, ale podejrzenie to upaść musi ze względu choćby na zeznanie Bachmatowowej, żony sztabs-kapitana, naczelnika straży pogranicznej, która twierdzi, że Niedzielski życie jej uratował.
Wreszcie 22) ławnik Józef Wilczyński i 23) Szczepan Tomaszkiewicz niesłusznie do odpowiedzialności pociągnięci zostali, gdyż ani dowodów, ani nawet poszlak winy ich nie stwierdzono.
Taki był materjał dowodowy, na którego zasadzie Audytorjat polowy postanowił:
- Wilskiego i Wilkońskiego po pozbawieniu wszystkich praw stanu skazać na osiedlenie,
- Ludwika Nurowskiego, któremu jako żołnierzowi, groziłaby kara śmierci, zesłać do robót ciężkich w twierdzach syberyjskich na lat ośm.
- Kwietniewiczowi, Reklewskiemu, Kubackiemu, Osetkowskiemu, Skrzyckiemu, Biernackiemu, Kazimierzowi Nurowskiemu, Mazurkiewiczowi, Glarczyńskiemu, Krawczyńskiemu, Pawłowi Wilczyńskiemu, Janowi i Ignacemu Kaczkowskim, Kwiatkowskiemu, Tosowi i Bolce zaliczyć czas spędzony pod śledztwem i w areszcie, a tych którzy są urzędnikami usunąć z posad, wszystkich zaś oddać pod dozór policji.
- Niedzielskiego, Kagulskiego, Józefa Wilczyńskiego i Tomaszkiewicza uwolnić od odpowiedzialności.
Audytoriat poczuwa się do obowiązku zaznaczyć, że naczelnik okręgu celnego Prianisznikow i żona jego stwierdzają, że podczas zagarnięcia miasta przez powstańców, Wilski utrzymywał porządek należyty i że dzięki niemu tylko ocalały majątki pozostawione przez oficerów i urzędników rossyjskich, jakoteż utensylja cerkwi prawosławnej.
Prianisznikow dodał także, że tylko pomocy Biernackiego zawdzięcza, że wydostał się z Zawichosta.
W dniu 1/13 listopada 1865 r. hr. Berg postanowił: "Wilskiego i Wilkońskiego osadzić w kazamatach twierdzy dęblińskiej po sześć miesięcy, Nurowskiego osadzić w rotach aresztanckich w Brześciu Litewskim na cztery lata. Pozatem wyrok wykonać"
Działania organizacji narodowej w Zawichoście były niezwykle sprawne i skuteczne. Można również zauważyć, co znalazło również potwierdzenie w przewodzie sądowym, że spiskowcy zapewnili aresztowanym rosyjskim wojskowym i ich rodzinom pełną opiekę i bezpieczeństwo. Zabezpieczono ich mienie osobiste oraz zabezpieczono również miejscową cerkiew przed ew. kradzieżami. To rzutowało później na stosunkowo łagodne wyroki sądu w stosunku do oskarżonych. W procesie przeprowadzonym przez Audytoriat polowy nie występuje osoba Matwieja Bezkiszyna - przyczyna jest oczywista: przecież już wcześniej, 27 kwietnia 1864 r. został on pojmany i dnia 16 maja 1864 r. stracony na szubienicy na rynku w Radomiu.
Z początkiem lutego 1863 r. przez Zawichost przemieszcza się powstańczy oddział "puławiaków", o którym pisał S. Zieliński (Bitwy i potyczki 1863 - 1864"):
Zdanowicz i Frankowski d. 6. lutego, po małoznacznej strzelaninie opuściwszy Kazimierz, ruszyli ku Wąchockowi w celu połączenia się z Langiewiczem. Dowiedziawszy się o porażce pod Wąchockiem, skierowali się ku Sandomierzowi i stanęli w Zawichoście d. 8. 2. W godzinę po nich podszedł pod miasto Miednikow w sile 3 rot piechoty i 40 kozaków. Zdanowicz zostawiwszy nieco jazdy w Zawichoście, udał się ku Sandomierzowi. Po krótkiej kanonadzie, jazda powstańcza, straciwszy 2 ludzi, udała się za głównym oddziałem.
Na polach pobliskiej Słupczy, Gór Wysokich i Dwikoz oddział Zdanowicza i Frankowskiego został zaatakowany przez Rosjan i uległ rozbiciu. Zginęło ponad 50 powstańców.
W ramach stosowanych represji za udział w wydarzeniach powstania styczniowego, władze rosyjskie w roku 1864 przeprowadziły kasatę klasztoru franciszkanów w Zawichoście. Podobnie, jak wiele innych miejscowości, Zawichost utracił prawa miejskie, które odzyskał dopiero w roku 1926.
góra strony
1. Tablica upamiętniająca powstańców 1863 roku
W 150 Rocznicę Wybuchu Powstania Styczniowego, w niedzielę, 27 stycznia 2013 r. w Zawichoście została odsłonięta i poświęcona tablica upamiętniająca udział mieszkańców miasta w wydarzeniach powstania 1863 - 1864 roku.
Przy kościele parafialnym pw. Wniebowzięcia NMP, w podstawie dzwonnicy, została wmurowana kamienna płyta zawierająca wyryty napis:
W 150-Ą ROCZNICĘ WYBUCHU /
POWSTANIA STYCZNIOWEGO /
W NOCY Z 22 NA 23 STYCZNIA 1863 ROKU GRUPA MIESZKAŃCÓW ZAWICHOSTU / I ZIEMI ZAWICHOJSKIEJ, KIEROWANA PRZEZ BURMISTRZA LEONA WILSKIEGO, / W RAMACH OGÓLNOPOLSKIEJ AKCJI ZARZĄDZONEJ PRZEZ RZĄD NARODOWY, / OPANOWAŁA MIASTO. PO UPADKU POWSTANIA / PRZED CARSKIM TRYBUNAŁEM WOJSKOWYM W WARSZAWSKIEJ CYTADELI, / 11 LISTOPADA 1865 ROKU, STANĘLI I SKAZANI ZOSTALI NA ROZMAITE KARY / NASTĘPUJĄCY POWSTAŃCY Z ZAWICHOSTU: /
Ś. P. Leon Wilski i 18-u świętej pamięci powstańców: /
K. Biernacki, T. Bolka, W. Glarczyński, I. Kaczkowski, M. Krawczyński, / I. Kubacki, J. Kuczkowski, W. Kwiatkowski, J. Kwietniewicz, G. Mazurkiewicz, / K. Nurowski, L. Nurowski, A. Osetowski, M. Reklewski, K. Tos, I. Skrzycki, / F. Wilkoński, P. Wilczyński /
ZAWICHOST, 22 STYCZNIA 2013
góra strony
2. Tablica upamiętniająca braci Nurowskich - powstańców 1863 r.
W 145 rocznicę wybuchu powstania styczniowego, w styczniu 2008 r. na murze stanowiącym wygrodzenie placu kościelnego, została odsłonięta i poświęcona tablica upamiętniająca udział braci Nurowskich w powstaniu narodowym 1863 roku.
Na tablicy został wyryty napis:
PAMIĘCI / BRACI - LUDWIKA * 1825 † 1888 / - KAZIMIERZA * 1839 † 1905 / NUROWSKICH / UCZESTNIKÓW POWSTANIA / STYCZNIOWEGO 1863 / W 145-tą ROCZNICĘ / WYBUCHU POWSTANIA / PRAWNUKOWIE KAZIMIERZA / MARCIN, JACEK, PIOTR / NUROWSCY / ZAWICHOST 22 STYCZNIA 2008
Tablica, ufundowana przez prawnuków Kazimierza Nurowskiego, upamiętnia udział w powstaniu styczniowym dwóch braci Nurowskich: Ludwika i Kazimierza, synów Ludwika i Maryanny z Piątków, gospodarzy w Zawichoście zamieszkałych.
góra strony
3. Mogiła Nurowskich - powstańców 1863 r.
Na cmentarzu parafialnym, idąc od bramy wejściowej aleją na wprost, i po stronie lewej, po ok. 30 m, znajduje się okazały grobowiec z jasnego piaskowca, na którym jest płyta z czarnego granitu z wyrytym napisem:
Ś. P. NUROWSCY
Na zwieńczeniu grobowca postawiono płytę z piaskowca zawierająca tablicę, z napisem:
Bóg / Honor / Ojczyzna
oraz poniżej, trzy granitowe tabliczki memoratywne:
1/.
Ś. P. / KAZIMIERZ / * 1839 † 1905 / uczestnik Powstania Styczniowego //
Ś. P. / MARCJANNA / Z PIĄTKOWSKICH / * 1840 † 1917
2/.
Pamięci/
Ś. P. LUDWIKA / *1825 † 1898 / starszego brata Kazimierza / uczestnika Powstania Styczniowego
3/.
Pamięci/
Ś. P. LUDWIKA / *1803 † 1848 / ojca Kazimierza //
Ś. P. TOMASZA / *1765 † 1812 / dziadka Kazimierza / Burmistrza Zawichostu / w latach 1808 - 1810
Grób powstańca 1863 r. Kazimierza Nurowskiego i jego żony Marcjanny, jest też mogiłą symboliczną dla jego brata Ludwika (również uczestnika powstania), oraz ojca Ludwika i dziadka Tomasza.
W kwaterze powstańców 1863 r. na Cmentarzu POWĄZKI w Warszawie, umieszczona jest tabliczka:
Ś. P. JAN / JAŚLAN / ŻYŁ LAT 83 / ZMARŁ 1929 / ZAWICHOST
Na cmentarzu w Zawichoście nie odnaleziono mogiły Jana Jaślana.
Wg. dostępnej informacji w internecie (pod adresem:
http://buncyk.blox.pl/2013/01/PAN-JAN-KANTY-JASLAN.html):
Pan Jan Kanty Jaślan , urodzony 20.10.1844 w Lasocinie, zmarł w 1929 r.
Żonaty z p. Katarzyną Tomacką (ur. w 1851 r.)
Pradziadek p. Hanny (Pękalskiej), Bogumiły (Nalepy), Aleksandra Jaślana, Zygmunta Jaślana.
W 1862 r. pan Jan Kanty Jaślan uciekł z Seminarium Duchownego w Sandomierzu wstąpił do Powstania Styczniowego w 1863 r. do oddziału "Rębajły" pułku "Bossaka". Po upadku powstania był więziony i uciekł z transportu na Sybir, droga ucieczki trwała 3 tygodnie. Przy dobrych układach w kraju pełnił funkcję nadleśniczego w Puszczy Świętokrzyskiej, Sandomierskiej i Kozienickiej. Zmarł w 1929 r, pochowany w Zawichoście.
góra strony
ostatnia aktualizacja:
19-07-2014 , 02:07
|
|